Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
STRONA ARCHIWALNA
Zapraszamy na
http://osp.kalisz.pl/
Historia kaliskiej Ochotniczej Straży Pożarnej
Strażacy - "Rycerze św. Floriana"
Wstęp
Od kiedy tylko człowiek wynalazł ogień, starał się chronić go i pielęgnować. Wkrótce jednak okazało się, że oprócz dobroczynnych cech, może przynieść również sporo strat. Wraz z pojawieniem się łatwopalnych domostw istotna okazała się ochrona przed nim. Już w starożytnym Rzymie powstał oddział Militia Vigilum wyspecjalizowany w gaszeniu pożarów. Zorganizował go w 6 roku naszej ery cesarz Oktawian August. Oddział ten był jednym z wielu w armii rzymskiej zaś oficerowie tam służący wchodzili w skład legionów rzymskich. Nieco później również na naszych ziemiach, wraz z rozwojem kolejnych osad, grodów i miast problem gaszenia pożarów stał się równie ważny. Kalisz, miasto ze wszystkich polskich miast najstarsze istniało jeszcze przed powstaniem Państwa Polskiego. Calisia, tak bowiem nazywał się gród nad Prosną swą świetność zawdzięczał doskonałemu położeniu, leżał bowiem na szlaku zwanym bursztynowym. To ten szlak służył do transportu bursztynów z morza Bałtyckiego aż do Rzymu. Dynamiczny rozwój grodu był często przerywany, przez nękające drewnianą zabudowę, pożary. Również ciasnota jaka panowała w granicach murów obronnych była przyczyną szybkiego rozprzestrzeniania się ognia.
Pierwsze informacje o zorganizowanej działalności przeciwpożarowej w Kaliszu
Już w roku 1597 miasto powołało urząd straży nocnej, któremu m. in. podlegali stróże bram i trębacz dla ostrzegania przed wrogiem i pożarem. W roku 1696 burmistrz Czerwieniewicz zakupiła dla miasta za 429 złotych polskich mosiężną sikawkę do gaszenia pożarów.
Strażnica wybudowana w 1871 r.
Największe zniszczenia spowodowane ogniem są notowane w latach 1704 i 1706. Czerwony kur pochłonął wówczas tak wiele, że z całego miasta pozostały tylko trzydzieści cztery częściowo zniszczone budynki i 78 mieszkańców. Długo trwała odbudowa a na zgliszczach stanął znów nowy i piękniejszy Kalisz. Pomni złych doświadczeń mieszkańcy miasta zaczęli myśleć o zabezpieczeniu swojego dobytku. Pierwsze ślady działań zmierzających do zorganizowania obrony przeciwpożarowej można znaleźć w kronikach miasta Kalisza z dn. 19 sierpnia 1846 roku. Było to rozporządzenie Zarządu Miasta następującej treści:
"W mieście Kaliszu nie ma oddzielnej straży ogniowej, któraby szczególnie gaszeniem pożarów i ratunkiem od ognia była zajęta, obowiązek ten, przeto ciąży na urzędach, oficjalistach, dozorcach, policji, woźnych i stróżach magistratu, którzy bez względu na wszelkie inne czynności, choćby najważniejsze, powinni takowe opuszczać, gdy powezmą wiadomość o wynikłym pożarze i nadążać na miejsce takowego, aby tam najspieszniej sprowadzić sikawki, stągwie i beczki wodą napełnione, aby zwołany lud do ratunku skłaniać, w szczególności, aby dokładać starań i usiłowań, aby wszczęty pożar jak najrychlej mógł być przytłumiony i aby wyratowane ruchomości na kradzieże i utratę nie były wystawione [...]"
Powyższe rozporządzenie było pierwszą próbą zorganizowania przymusowej ochrony przeciwpożarowej. Jak się jednak okazało później straż taka nie zdała egzaminu. Ludzie nie szkoleni, bez odpowiedniego treningu nie stanowili znaczącej siły wobec straszliwego ognia.
W kolejnym dużym pożarze, w 1852 roku spłonęło 56 domów i miasto poniosło kolejne dotkliwe straty. Rok później w styczniu 1853 roku Zarząd Miasta opracował projekt organizacji zawodowej straży pożarnej. Ówczesna technika przeciwpożarowa była jednak bardzo nieefektywna. Do utrzymania tzw. prądu, czyli stałego strumienia wody potrzebna była grupa 45 ludzi - pionierów strażaków. Nie używano węży ssawnych, więc woda tłoczona do sikawek była pobierana z beczki a tam musiała być dostarczana w wiadrach i stągwiach. Tak niski poziom techniczny jak również z uwagi na niewielkie środki finansowe rok 1853 nie był tym, który miał się zapisać w kronikach jako rok utworzenia stałej straży ogniowej.
Organizacja pierwszej straży ogniowej Kalisza
Projekt stworzenia organizacji stałej pod postacią "stowarzyszenia" zaczął nabierać realnych kształtów już po utworzeniu w 1863 roku Rady Miejskiej, która dnia 24 września 1863 roku położyła specjalny nacisk na potrzebę sprawienia narzędzi przeciwpożarowych i wystawienia odpowiedniego budynku na ich pomieszczenie. Równolegle z inicjatywy obywatelskiej (twórcą odezwy był Robert Pusch) wystosowano odezwę nawołującą do samo organizacji straży. Uchwała Rady Miejskiej z 6 kwietnia 1864 roku, zatwierdzona w maju przez generała Bellarda powołała do życia stowarzyszenie straży ochotniczej. Był to faktyczny początek Ochotniczej Straży Pożarnej w Kaliszu. Jest to jednocześnie pierwsza tego typu placówka w Królestwie Polskim. W ślad Kalisza, kolejno idą inne miasta:
- 1871 - Częstochowa,
- 1874 - Kielce, Konin, Zgierz,
- 1875 - Włocławek i Łęczyca,
- 1876 - Turek i Łódź,
- 1877 - Radom.
W 1900 roku w Królestwie Polskim było już 129 OSP a w 1917 - 821. Kaliska Ochotnicza Straż Pożarna na początku swojego istnienia liczyła 104 członków czynnych, podzielonych na cztery oddziały - dwa oddziały toporników i dwa oddziały dla obsługi sikawek. Pierwszym komendantem straży został inicjator i jej twórca - Robert Pusch. W 1866 roku w związku z licznymi podpaleniami wprowadzono dyżury nocne, które doskonale się sprawdziły. Wiele pożarów ugaszono w zarodku, zaś w kronikach miejskich od momentu zorganizowania straży do 1914 roku nie notuje się masowych pożarów.
I wojna światowa
Rok 1914 to czarna karta historii miasta Kalisza. Niemcy zaatakowały nasz kraj, 2 sierpnia tego roku uciekające wojska rosyjskie podpaliły wszystkie zabudowania dworca kolejowego a także wysadziły w powietrze most kolejowy na Prośnie. Następnego dnia wojska niemieckie ze wzgórz w okolicach Szczypiorna ostrzeliwały całą noc miasto. Powstało kilka pożarów, zaś 5 sierpnia wkroczyła piechota z zamiarem podpalenia miasta. Rozpoczęto od ratusza. Kalisz płonął, ludność uciekała. Straszna była bezsilność kaliskich strażaków wobec bezmiaru barbarzyństwa. Dopiero pertraktacje prezydenta miasta Bukowińskiego i komendanta straży Mrowińskiego z dowódcą niemieckim majorem Preuskerem przyniosły zgodę okupantów na gaszenie dogorywającego miasta. Było to zadanie bardzo trudne. Ludność cywilna praktycznie opuściła miasto (pozostało ok. 1000 mieszkańców i ok. 30 strażaków) co uniemożliwiało akcję na dużą skalę. Płonęło prawie całe miasto. Komendant Mrowiński podjął decyzję o podjęciu akcji przerywania pożaru tj. gaszono budynki, które groziły rozprzestrzenieniem się pożaru. Dużą rolę odegrał sprzęt gaśniczy - sikawka parowa a przede wszystkim motorowa, która pracowała dzień i noc.
Od 16 do 22 sierpnia trwała największa walka w dziejach Ochotniczej Straży Pożarnej z rozszalałym żywiołem. W pożarze zniszczone zostały również dzwony alarmowe dlatego przy odbudowie miasta na budynkach instalowano syreny o napędzie elektrycznym, oraz telefony alarmowe. Znacząco podniosło to możliwość szybkiego powiadomienia straży w nagłych przypadkach. Na lata 1915-1918 przypada okres odbudowy miasta ze zgliszczy. Straż organizowała ćwiczenia a nawet kursy dla dowódców straży wiejskich i małomiasteczkowych. W obliczu walki o niepodległość ojczyzny wszyscy kaliscy strażacy zasilili jak jeden mąż szeregi tworzącego się korpusu Polskich Sił Zbrojnych.
Lata międzywojenne
Rok 1920 był rokiem w którym dokonano zmiany umundurowania. Zrezygnowano z niepraktycznych białych mundurów na rzecz granatowych. W roku 1921 Straż Pożarna obchodziła zaległe 50-lecie (wypadki 1914 roku udaremniły obchód w swoim czasie). Z racji jubileuszu Straż Częstochowska w imieniu wszystkich polskich straży wręczyła kaliskiej jednostce nowy sztandar. Od ówczesnego Głównego Zarządu Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej Straż otrzymała dyplom I klasy oraz złoty gwóźdź do drzewca sztandaru. Od tego roku nastąpiła zmiana taktyki obrony przeciwpożarowej. Wcześniej bardzo istotne były oddziały toporników, których główne zadanie polegało nie na gaszeniu lecz demontowaniu elementów, które mogłyby ulec zapaleniu. Aby zahamować rozprzestrzenianie się pożaru zdejmowano całe dachy, lub przewracano drewniane budynki. Topornicy byli wyposażeni w bosaki, siekiery, łomy i piły. Do demontażu całych budynków służył specjalny duży hak kuty na wzór kotwicy z grubą liną, którą ciągnęło 50, 60 osób.
Od tego czasu większe znaczenie miało samo gaszenie pożarów wodą. Rozwój mechanizacji spowodował to, iż można było dostarczyć dużo więcej wody w miejsce pożaru tak aby bez potrzeby dewastacji sąsiednich budynków - ugasić go. Ważnym aspektem było również zmiana w szkoleniu strażaków; powstał oddział pogotowia, które miało najszybciej jak to możliwe reagować na zgłoszenia. W roku 1924 Straż zakupiła podwozie dużego samochodu, które miało posłużyć do konstrukcji auta pożarniczego. Entuzjazm i upór kaliskich strażaków doprowadził do tego, iż 2 lata później do użytku został oddany w pełni sprawny wóz nazwany od imienia ówczesnego komendanta "Felek". Po dwóch latach udanej służby wóz doczekał się "kolegi" - zakupiono drugi samochód firmy "Packard" i zbudowano na nim zbiornik o pojemności 3 tys. litrów. Straż została również wyposażona w ekwipunek sanitarno-przeciwgazowy.
Powstały straże fabryczne - Pluszowni, Bielarni i Garbarni. Powstał I Rejon, w skład którego wchodziło 420 strażaków a ze sprzętu m.in. 7 motopomp, 2 cysterny ("Felek" i "Zygmunt"), 4,5 km węzy tłocznych. Do wybuchu II wojny światowej Kalisz miał jedną z najlepiej zorganizowanych ochotniczą obronę przeciwpożarową w Polsce.
II wojna światowa
Po zajęciu Kalisza przez Niemców stopniowo wracał wywieziony wcześniej sprzęt strażacki. W pierwszej połowie 1940 roku okupant próbował przywrócić straży ochotniczy charakter, lecz z braku ochotników utworzono straż przymusową. Działały również straże fabryczne. Nie było większych pożarów, zaś w udoskonalaniu sprzętu i szkoleniu zapanowała stagnacja. Kolejne ważne wydarzenia w dziejach kaliskiej straży miały miejsce podczas wyzwalania miasta z rąk okupantów. 2 lutego 1945 roku nad Kaliszem zawisła groźba wielkiego wybuchu. Przy ulicy Fabrycznej nr 1 Niemcy stworzyli magazyn min i pocisków armatnich, których pamiętnego dnia było około 4 wagonów kolejowych. W sąsiednich budynkach (nr 3 i 5) z niewyjaśnionych przyczyn wybuchł pożar, który zagrażał przerzutem na budynek nr 1. Strażacy kaliscy pozbawieni zaprzęgu konnego, siłą własnych mięśni musieli przyciągnąć na miejsce szalejącego ognia cały sprzęt umieszczony na wozie strażniczym. Pod komendą druha Stefana Pecolda, z narażeniem życia rozpoczęli walkę z żywiołem. Pożar stłumili i dzięki temu uchronili miasto i jego mieszkańców od poważnych strat.
Lata powojenne
Od roku 1947 bezpieczeństwo przeciwpożarowe miasta Kalisza stoi na coraz wyższym poziomie. W skład I Rejonu wchodzi już 7 Straży Ochotniczych i Pogotowie Zawodowe.
Są to: OSP miasta Kalisza, OSP fabryki "Pluszownia", OSP fabryki "Bielarnia", OSP fabryki "Garbarnia" i nowe: OSP Fabryki Tiulu, Firanek i Koronek, OSP Państwowych Zakładów Samochodowych nr 8, OSP Zakładów Żywnościowych we Winiarach.
Również w tym roku założono Złotą Księgę - kronikę OSP miasta Kalisza, upamiętniającą wszelkie ważne zdarzenia od założenia straży po dzień dzisiejszy. Złota księga posiada piękną okładkę wykonaną ze skóry ozdobioną metalowymi ornamentami. Brzegi stronic pokryte są złotą farbą, zaś wnętrze prócz historii kaliskiej straży zawiera piękne ilustracje malowane akwarelami.
Dnia 1 stycznia 1949 roku decyzją Miejskiej Rady Narodowej w Kaliszu, istniejące dotychczas Pogotowie Zawodowe przy OSP przemianowano na Miejską Zawodową Straż Pożarną. Jest to również moment, w którym OSP staje się strażą rezerwową dla zawodowej. Zmieniły się podstawowe zadania straży ochotniczej, które obecnie mają na celu działalność prewencyjno - propagandową. W lipcu tego roku z rąk prywatnych przekazano dwie działki leśne w wsi Krzyżówki o pow. 0,5 ha, nazywane od tej pory "Sawiczanką". Nazwa pochodzi od nazwiska naczelnika druha Lucjana Sawickiego, który przekazał jedną z działek.
Na mocy ustawy o ochronie przeciwpożarowej z dnia 1950 roku likwidacji uległ Związek Straży Pożarnych i Zarządy. Dowództwo Rejonu przeszło w ręce komendanta Straży Zawodowej, również strażnica została oddana do dyspozycji zawodowej straży. OSP m. Kalisza otrzymała pomieszczenie przy ul Złotej 9 i garaż w podwórzu dawnego hotelu "Wiedeńskiego". Historia zatoczyła koło i kaliska OSP wróciła do miejsca, w którym w 1864 rozpoczynała swą działalność. 18 lipca 1957 roku Zarząd Główny Związku Ochotniczych Straży Pożarnych opracował statut dla OSP, który został zatwierdzony 15 grudnia tego roku. W grudniu odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie członków kaliskiej OSP, na którym wybrano druha Lucjana Sawickiego na prezesa i zadecydowano że sprzęt o znaczeniu historycznym: sikawka parowa sikawka motorowa samochód "Felek" zostaną przekazane do powstającego w Warszawie muzeum pożarnictwa. W 1959 roku druh Sawicki oddał do druku monografię OSP m. Kalisza " Krótki zarys historyczny rozwoju ochrony przeciwpożarowej Kalisza 1846-1959" Od momentu zmiany roli kaliskiej OSP, członkowie corocznie uczestniczyli w dniach ochrony przeciwpożarowej, ćwiczeniach sprawnościowych, organizowanych imprezach charytatywnych, uświadamiających obywateli miasta, konkursach orkiestr dętych, aktywnie uczestniczyli również w miejskich imprezach okolicznościowych takich jak obecnie Dni Miasta.
Lata współczesne
W kolejnych latach członkowie kaliskiej OSP z bardzo dobrym skutkiem uczestniczyli w zawodach sportowo-pożarniczych organizowanych na różnych szczeblach. W latach siedemdziesiątych prócz w/w dla zdobycia funduszy na rozwój działalności straży, członkowie wykonują odpłatnie dla przedsiębiorstw zewnętrznych prace polegające na wypompowywaniu wody z zalanych miejsc. Zabytkowy budynek Ochotniczej Straży Pożarnej stojący na Placu III Maja projektu arch. J. Chrzanowskiego wzniesiony w roku 1887 został bezmyślnie zburzony w roku 1973. Pod koniec lat siedemdziesiątych zawiązana została sekcja płetwonurków, która przeszła do OSP z PTTK jako klub "Wydra". W roku 1981 ówczesne władze nie były zadowolone z działalności klubu "Wydra" i rozwiązano porozumienie. W 1982 roku zawarto porozumienie dotyczące współpracy i zależności między OSP a klubem płetwonurków "BURSZTYN" LOK w Kaliszu, którego prezesem był Bogumił Dopierała. Od tego momentu członkowie klubu weszli w skład Sekcji Ratownictwa Wodnego. Sekcja przeprowadzała akcje ratownicze na wodach jezior i rzek w Wielkopolsce. Corocznie nurkowie brali udział w ogólnopolskich zawodach płetwonurków w Tleniu, spływach rzeką Wdą, Brdą co podnosiło poziom wyszkolenia i utrzymywało wodniaków w dobrej kondycji. Od tej pory corocznie w okresie letnim organizowane były obozy szkoleniowo-wypoczynkowe w Anastazewie lub Boszkowie. W latach kolejnych członkowie klubu "Bursztyn" wielokrotnie uczestniczyli w akcjach poszukiwawczych (przedmioty z przestępstwa, topielcy). W najtragiczniejszym do tej pory roku 1994 wyciągnęli z wody 14 ciał.
Corocznie uczestniczyli w imprezach związanych z umiejętnościami nurkowymi: "Spływ rzeką Brdą", mistrzostwa Polski strażaków płetwonurków, ogólnopolskie zawody strażaków płetwonurków. Na wielu z nich odnosili znaczące sukcesy, jak choćby w 1997 roku na 153 startujących 17letni Dominik Dopierała zajął 2 miejsce w Mistrzostwach Polski Strażaków Płetwonurków.
|
|
|
|
|
|
|
Na podstawie ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych kopiowanie jakichkolwiek treści ze strony internetowej OSP w Kaliszu bez zgody autora surowo zabronione. Copyright by Wojciech Śniegula.
|
|
|
|
|
|
|
|